Możecie coś doradzić?
Czy są jakieś marki albo modele, które warto brać pod uwagę albo unikać?

Ogólnie zegarek przede wszystkim powinien obsługiwać karty sim, dawać choć zgrubną informację o lokalizacji, kontrolę z telefonu rodzica.

Dotychczas myślałem o czymś od marki Garrett, ale przynajmniej jeden model wygląda jak chińczyk, który już widziałem pod kilkoma markami i nazwami, a apka Garretta opinie ma tragiczne.

Drugie, co ktoś kiedyś polecał:
https://www.calmean.com/produkty-calmean/child-watch/
ale jak się obecnie sprawdza, to nie wiem, kontakt się urwał.

Te zegarki do niczego się nie nadają. Polecam smartfon + FamilyLink

@krzycz22 Też tak myślałem. Tyle, że kupienie smartfona dla np 6 latka mija się z celem. Nie ma gdzie tego nosić, sa za duże i zbyt szybko przyzwyczajają do ekranu.

@wisz-nu Miałem ten problem 4 lata temu i po długich poszukiwaniach znalazłem to kidsnav.com. Tyle, że ja mieszkam w UK. Zegarek bez gier i z prostym menu. Robi dokładnie to co ma robić czyli zapewnia stały kontakt z dzieckiem i info gdzie jest. Swietna appka z wieloma przydatnymi funkcjami. Bez abonamentu (co przy 3ce dzieci ma znaczenie). Doładowuje za min kwote raz na 3-4 miesiące. No i dzieciak ma non stop na ręce wiec nie zgubi.

@roland26 i po to właśnie FamilyLink

Jak dobrze skonfigurujesz, to telefon będzie miał funkcję ino zegarka + kontaktu dla rodziców i nic więcej.

@krzycz22 Oczywiście, że tak. Wiem bo w domu moje dzieci używaja Chromebooki+FL i uważam że to swietne rozwiazanie. W tym roku 2 córki przechodzą z zegarkow na Pixele. Ale tu bardziej rozchodzi sie o to co ma ten dzieciak zrobic z telefonem jak wychodzi na dwór/pole?

@roland26 w kieszeń / nerkę / torebkę.
Generalnie takie rozwiązanie funkcjonuje u mnie już 5 rok, od 7rż syna, stąd moja polecajka

Garretty byłyby super, gdyby nie możliwości szpiegowania dzieci, które dla mnie są wręcz chore. Ja zrezygnowałam z typowo dziecięcego zegarka i kupiłam dla dorosłych. Mniej bajerów ale i tak się spodobał.

jak ja się cieszę, że szczeniakiem byłem w latach 70-ych...

@orko ja podobnie. I podziwiam wyluzowanie moich rodziców. Jak pomyślę, że brałem rower, mówiłem, że jadę do lasu i będę na obiad, a w lesie dojeżdżałem do sąsiedniego miasta...

Kurwa, tam mógłbym nogę złamać, mogło mnie coś pożreć i nikt by się nie dowiedział, dopóki lesniczy by kości nie znalazł...

@krzycz22 @roland26 @Gogosiek
Sek w tym, że potrzebny jest kontakt z młodym np. w szkole. A telefon by odwracał uwagę od zajęć. Nawet na chromie bez internetu może sobie grać dinozaurem.

A znowu jak wykorzysta czas dostępny na familylinku to nie zadzwoni, że odwołali jakieś zajęcia.

Hujłeje są świetne. Wiem, bo używam. Po półtorej roku bateria trzyma 1,5 tygodnia i chyba ma wszystko, o co walczysz. Tylko licz się z tym, że klocka wybecylujesz.

Nie wiem jakiej firmy, ale znalazłem takie coś na ulicy 3 tygodnie temu.
Zadzwoniłem na kontakt MAMA i mama odebrała. Podziękowała w imieniu jedenastolatki. Tata przyszedł z flaszką i wszyscy się cieszyli - ja najbardziej, bo dowiedziałem że takie cuś istnieje, i flaszkę dostałem, a dziecko odzyskało smartcośtam

Dzieciaki mają teraz przechlapane. Totalna inwigilacja. Namierzanie, edzienniki, pełen monitoring

Nie to, żebym mojemu spadkobiercy też swego czasu w pewnym zakresie praw obywatelskich nie ograniczała

@skijlen ale czy hujoweje mają gniazdo na kartę sim?

@wisz-nu wystarczy nie pozwolić na uruchamianie aplikacji Chrome

@bajgiel pomyślmy, że kolejne pokolenie może będzie chodzić z obrożami i będzie rażone prądem jak odejdzie 50 m od trzepaka

Ej ale nie ma się co czepiać smartwatchy. Jak się nie kupuje tych typowo inwigilujących dzieci, to to jest po prostu zegarek, na który można zadzwonić, żeby smark kupił mleko, albo że stoisz w korku i będziesz 15 minut później.

Dawno, dawno temu ...

(kogo to obchodzi?)

@wisz-nu esim tylko, ale to chyba żaden problem, prawda?

@skijlen nie mam pojęcia. Nigdy nie używałem

no tak komunie więc zegarki, a zegarki "rakieta" wyszły z mody, chociaż do nich też można było włożyć kartę sim.

@wisz-nu Dwójka dzieci, dwa zegarki. Z różnych półek cenowych. Obydwa to pieniądze wyrzucone w błoto. Z perspektywy czasu też poszedłbym w tani smartphone na android. A do 7 roku syn nie miał nic. Znaczy zegarek miał, ale go gubił, albo się rozładowywał. Jak już miał ze sobą to nie zawsze łapał zasięg. Nie powtórzyłbym tego błędu.
Co do kontaktu na lekcjach - bardzo wiele szkół zabrania zarówno smartphonów jak i smartwatchy. Na przerwach mogą w szatni korzystać.
Chyba, że tak, jak skijlen poleca - wyższa półka dla dorosłych. Ale tu nie pomogę, bo się nie znam.

@gik dzięki. A napisz jakie miałeś modele, będę mógł wykreślić kolejne z listy

Mnie bardzo dziwi rozdźwięk wśród opinii. Przy każdym modelu o jakim czytam jest sporo opinii na 5 gwiazdek oraz - wprawdzie mniej, ale za to wiarygodnie uzasadnione - na 1. I prawie nie ma nic po środku.

No i wygląda na to, że największy problem jest z apkami do kontroli smartwatcha.

@wisz-nu Garrett kids twin 4G, drugiego nie pamiętam - już wrzuciłem.
Apka Garetta w sumie nie jest zła. Technicznie nie czepiam się idei. Ale to po prostu z dziećmi nie działa.

@wisz-nu trzeba było pomyśleć przed nabyciem smarkacza...
...
(Żart oczywiście)

@ser_visant święte słowa!

(Oczywiście również żart)

@gik apka garretta ma na sklepie play gorsze opinie od chińskiego setrackera

@gik a pamiętasz może co było nie tak z tym Garettem?

@wisz-nu jak wspomniałem, techniczne idealne nie było, ale wystarczające. Feature typu aparat, gra itd. na takich urządzeniach, to fikcja. Pewnie trzebaby wydać trochę więcej.
Apka idealna nie była, ale widziałem gdzie jest dziecko, mogłem podsłuchać, napisać, zadzwonić. Dziecko też mogło się skomunikować.
Problemem jest to, że dzieci zapominają, nie ładują, gubią itd. itp.
Po pierwszym powinienem już wiedzieć, ale niestety podjąłem drugą próbę. Pieniądze w błoto.
Chyba, że ktoś ma bardzo obowiązkowe dzieci albo będzie tego pilnować.

@gik dzięki. Fakt, tu mam podobny problem z młodym. Cokolwiek ma zrobić, to trzeba go motywować tysiącem kuksańców.

@skijlen przekopałem ciut internet i z zegarkami dorosłymi jest jeden problem - przeciętna bateria ma pół pojemności dzieciowego zegarka.
Różnica rozmiarów swoje robi.
I jak ma być podłączony pod sieć komórkową, to - z tego, co piszą - wytrzymuje w użytku parę godzin, max jakieś pół dnia. A dziecięcy do wieczora wytrzyma.

Aha, no i jest spory problem z podłączeniem smartwatcha do programów kontroli rodzicielskiej.

Oczywiście huawei też robi dziecięce smartwatche, ale jakoś poza Chinami ich nie wystawia.

w biedrze jest dziecięcy smartwatch, za całe 139 zeta. a w sklepie żelaźnianym gwoździe do mocowania zegarka na stałe.